Cześć, spodziewacie się pewnie kilka słów o autorze tego bloga i dlaczego ośmielił się stworzyć bloga koszykówkapro.pl.
Nazywam się Miłosz Krajewski urodziłem się w Kielcach 14.02.1983 , jak i na razie teraz mieszkam w tym pięknym mieście..
Krótka historia o mnie: Pewnego razu był sobie mały skromny chłopiec, blondyn z kręconymi włosami, miał jakieś 5 lat, i któregoś pewnego dnia w jego rękach znalazła się mała piłka i obręcz która była zawieszona w domu, wtedy obudziła się w nim dociekliwość, obserwacja, pytania, o co chodzi w tej koszykówce. Pierw była zabawa, radość, rzucanie do kosza, uczenie się dwu taktu, pierwsze próby doskoczenia do obręczy które kończyły się fiaskiem, ale już jako mały chłopiec nigdy się nie poddawał, ćwiczył trenował, badał, zdobywał wiedzę z doświadczania, sprawdzał się w różnych sytuacjach, uczył się dyscypliny, odpowiedzialności, uważności, działania, upadku, wygranej, przegranej, rywalizacji, akceptacji, poznał smak łez, smutku, i smak szczęścia. Był oddany poznaniu. Próbował wszystkiego by stać się lepszym zawodnikiem, bo już wtedy poczuł uczucie Koszykówki, ze to coś, nie będzie chwilową zabawą, którą można odłożyć na półkę jak zabawkę i zapomnieć..
Tak właśnie w małym chłopcu z kręconymi włosami grający wszędzie gdzie się dało pojawiło się światełko. Godzina, pora dnia, czy pora roku nie była dla niego przeszkodą, lato, upał czy mroźna zima, nie grała roli, zawsze już była radość z grania. Z czasem pojawiły się marzenia, pragnienia, wyzwania w małym chłopcu, zachwyt i sumienność do ciężkiej pracy by stać się co raz lepszym Koszykarzem. Stworzył i Odnalazł sens w którym wzrastał i się rozwijał, powstała w nim przygoda, tęsknota, pasja która stała się uważna i świadoma i z niej powstał energia ale przemieniona, która nabrała już innej jakości, która przemieniła się w cele w kierunek, w doświadczanie, bo w sporcie jak i w życiu wszystkie doświadczenia są nauczycielami.
Naturalnie on dopasował się do niej, a ona do niego, nagle pojawił się w nim ten przeskok, gdzie nie było już żadnego wysiłku, wtedy nastąpił wysiłek bez wysiłku. Coś w młodym chłopaku z boiska się skrystalizowało. Grając trenując Koszykówka sprawiała mu kompletną przyjemność, zachował gdzieś w środku spokój, opanowanie, harmonię, spełnienie, i nie interesowało go co myślą inni i jak na niego patrzą, i nie oczekiwał na poklepywania po ramieniu, nie robił tego na pokaz, bo robił to sam dla siebie, a nie dla oklasków. Błyszczał, ale dla siebie… Wiele stracił, ale nie stracił jednego, najważniejszego, nie stracił swojej natury…
Ważna dla niego była jego wizja i kierunek, które wskazywało mu jego serce. Nie kierował się ambicją, tylko kreatywnością. Nie ścigał się z innymi. Porzucił maraton, wybrał własną drogę idąc własną ścieżką z odwagą i z uśmiechem. Nigdy nie uważał się za kogoś lepszego, ani gorszego… ani gorszego i ani lepszego, ale na pewno był inny.
Był sobą. Był wolny. Koszykówka stała się dla niego przezroczysta, a to co przezroczyste znika. Tak rozkwitła w nim miłość do Koszykówki.
Koszykówka stała się moim życiem, krwią, kośćmi, szpikiem kostnym, stała się oddychaniem aż zaczęło nią bić serce. Nigdy jej nie zapomnę, i nie zgubie nawet gdybym chciał…
KARIERA: Jako młody chłopiec zaczynałem grę w Kielcach w szkole podstawowej nr 27. Pierw szkoła podstawowa klasa sportowa profil Koszykówka, mecze szkolne, wojewódzkie, turnieje ogólnopolskie jak i międzynarodowe, później przyszedł czas kadeta, juniora, i seniora w 3 lidze Klub Lafarge Nida Gips Kielce, następnie gra w 2 lidze przez kilka sezonów, również w Kielcach, i przyszedł czas na zmianę klubu gdzie wybrałem klub w Częstochowie w 1 lidze..
Później już była gra w krajach zagranicznych przez 10 lat, gdzie reprezentowałem swoje miasto rodzinne Kielce w krajach europy Jak: Irlandia, Islandia (pierwszy polak w lidze islandzkiej) , Słowacja, Francja, Włochy, Sycylia. Łącznie 28 lat w koszykówce w tym 17 lat zawodowo..
PRYWATNIE: Indywidualista, Otwarty na współprace, wyrozumiały, z poczuciem humoru, nie szablonowy, nie schematyczny, kreatywny. Gdyby nie grał w koszykówkę , zostałby kucharzem albo pilotem. Kocha koszykówkę, kobiety, gotowanie , podróże, słońce, morze. W dwóch słowach-Smakosz Życia.
Miłosz Krajewski
milosz.krajewski@koszykowkapro.pl